zamknij

Sport i rekreacja

Leszek Dejewski i Rafał Szymura komentują awans do finału

2024-04-22, Autor: KB

Jastrzębski Węgiel po "horrorze" w półfinale siatkarskiej PlusLigi awansował do finału rozgrywek. Jak awans komentuje Leszek Dejewski oraz Rafał Szymura?

Reklama

Szumura: "Pociągnęliśmy z wątroby" i mamy to!

Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, Rafał Szymura rozegrał kolejny dobry mecz, z resztą jak cała drużyna, kiedy to w półfinale zaserwowała trzymające w napięciu widowisko na wysokim sportowym poziomie. Bezpośrednio po awansie do finału Szymura nie krył Wielkiej radości, z wykonania czegoś, co w pewnym momencie wydawało się niemożliwe.

Wygraliśmy pojedynek naprawdę wagi ciężkiej. Tak na gorąco, wydaje mi się, że ten mecz był jeszcze trudniejszy niż mecz, który zagraliśmy w Rzeszowie - mówił zmęczony bezpośrednio po meczu z Resovią.

W czwartym secie Jastrzębski przegrywał 15:20 w końcowej fazie, a ewentualna przegrana tej partii, premiowała by awansem do finału rywali z Rzeszowa. Górnicza drużyna w niesamowity sposoby zaczęła odrabiać straty i ostatecznie pozostała w grze.

Odwróciliśmy losy seta, w którym przegrywaliśmy, już nie pamiętam nawet iloma punktami - pięcioma, sześcioma, siedmioma? Jedna zagrywka, jedna przepchnięta kontra, później Jurek Gladyr podciągnął zagrywką... Tak te punkty ciułaliśmy, ciułaliśmy, aż w końcówce, przez błędy przeciwnika - bo z reguły tak się zdarza, że później decydują właśnie pojedyncze błędy, kto ich mniej popełni, ten wygrywa - to nam udało się wyciągnąć tego seta. Gratulacje dla całej drużyny, bo walczyliśmy do końca i wytargaliśmy to zwycięstwo. "Pociągnęliśmy z wątroby" i mamy to. Takie mecze naprawdę budują, nas jako zespół,jako drużynę, to naprawdę dobrze wróży przed finałami - realcjonował dumny z drużyny przyjmujący jastrzębian.

Była chwila zwątpienia, że tym razem może się to nie udać, że przegracie?

No na pewno jakaś chwila zątpienia przy tym wyniku się pojawiła, ale jako drużyna i każdy indywidualnie wierzyliśmy do końca. Wiedzieliśmy, że każdy zawodnik może odmienić losy seta i pociągnąć. Tak się dzisiaj stało, Jurek poszedł na zagrywkę, podbiliśmy w obronie jedną - drugą piłkę, poszły kontry... Zagraliśmy po prostu jak drużyna i cieszymy się z finału - przyznał Szymura.

Jastrzębianie mieli wyraźne problemy w polu zagrywki. Nie tylko ryzykując, popełniali błędy, ale też trudno było im utrzymać agresywny serwis na przestrzeni całej partii.

Ostatnie dwa-trzy tygodnie mamy rzeczywiście jakiś problem z zagrywką. Mamy zespół bardzo ofensywny, każdy zagrywa praktycznie z wyskoku, poza Benem. W tym meczu ja też z czasem zmieniłem zagrywkę, bo totalnie dzisiaj mi nie siedziała. Nie wiem dlaczego, ale czasami tak się zdarza, że łapie się taki okres, w którym serwis nie siedzi. Mam nadzieję, że na te najważniejsze mecze, na te finały nasza mocna i trudna zagrywka wróci - podsumował po wygranej z Resovią Rafał Szymura.

Mimo wielkiego zmęczenia, przyjmujący zażartował również, że wygrywających w sezonie zasadniczym mecz za meczem, byli winni kibicom trochę emocji. Podczas meczów półfinałowych kibice na pewno nie narzekali na ich brak. Wręcz przeciwnie, nie były to mecze dla kibiców o słabym sercu.

Naszych kibiców przyzwyczailiśmy w sezonie zasadniczym do szybkich meczów i dosyć łatwych wygranych, więc teraz chcieliśmy im dać trochę emocji, trochę dobrej siatkówki na wysokim poziomie i to się udało. My gramy dla nich i cieszymy się, że mamy tak wiele kibiców, którzy cały czas nas wspierają. Atmosferę, którą stworzyli na hali była fenomenalna. Cieszymy się, że wspólnie możemy zdobywać te wszystkie trofea i nawet jeżeli zdarzała się porażka, to oni i tak byli z nami. To nas bardzo cieszy, bo gramy dla nich - dziękował fanom Jastrzębskiego Węgla.

Leszek Dejewski: Przeżyliśmy i jesteśmy w finale!

Natomiast nie ukrywam, myślałam że będzie trochę łatwiej. W czwartym secie myślałem już nawet co mam powiedzieć po przegranym meczu. Jak wytłumaczyć, czym wytłumaczyć to, że przegraliśmy. Tak, miałem chwilę zwątpienia, kiedy Resovia prowadziła pięcioma, czy sześcioma punktami w końcówce seta. Pamiętam taki mecz. 20 lat temu, w Częstochowie gospodarze prowadzili z nami 10:5 i przegrali tego seta. Można powiedzieć, że po 20 latach ponownie byliśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, z której wyszliśmy. Dzisiejsza sytuacja była chyba jeszcze trudniejsza, bo to była końcowa faza seta. Także wielkie brawa dla całego zespołu. Trzeba przyznać, że Resovia zagrała chyba najlepsze dwa mecze w całym sezonie. Bardzo ciężko było ich złamać, dlatego tym bardziej bardzo, ale to bardzo się cieszymy, że to my zagramy w finale po raz kolejny. Mamy finał czwarty raz z rzędu! Okazuje się że w siatkówce można wyjść z każdego wyniku, jednak zostawiliśmy naprawdę kawał zdrowia na boisku. Poprzedni mecz był fizycznie dla nas ciężki, teraz mecz również wykańczający fizycznie. Wychodzimy z ciężkiej sytuacji, a to pokazuje nasze doświadczenie. Cały czas mówiłam, że tym doświadczeniem możemy wiele wygrać i w najważniejszych momentach wyjdzie nam na dobre. Teraz się to potwierdziło. Wyszło nam rzeczywiście na dobre, wygraliśmy doświadczeniem.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuJastrzebie.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.