Alert: na dworcu autobusowym zamieszkali bezdomni. Smrodu nie da się wytrzymać

- W budynku dworca nie da się przebywać. Na samym wejściu wita nas przeraźliwy smród, a przechadzając się po budynku możemy potknąć się o nogi śpiących bezdomnych. Najgorzej jest rano, gdy natykamy się na dziesiątki butelek po spożytym alkoholu, a gdzieniegdzie możemy przypadkiem wejść w wymiociny. O toaletach już nawet nie wspomnę. Tylko wyjątkowo odważna osoba zdecyduje się załatwić tam swoją potrzebę – informuje jedna z Czytelniczek. 

Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest na dworcu autobusowym popołudniową porą. Kilkunastu bezdomnych siedziało lub spało na ławkach, a pasażerowie czekali na zewnątrz. Rozrzuconych butelek i wymiocin nie spotkaliśmy, ale ze względu na zapach wizytę skróciliśmy do niezbędnego minimum. 

O problem bezdomnych na jastrzębskim dworcu zapytaliśmy rzeczniczkę jastrzębskiego magistratu. Katarzyna Wołczańska przypomina, że zima to szczególnie trudny okres dla osób bezdomnych. To z myślą o nich w Jastrzębiu powstała noclegowania przy ul. Wodzisławskiej, ale nie może przebywać w niej każdy – przyjmowane są wyłącznie osoby trzeźwe.

Alternatywą stał się dworzec autobusowy, który od stycznia otwarty jest przez całą dobę. Początkowo w godzinach nocnych korzystała z niego jedna lub dwie osoby. Dziś liczba ta wzrosła do 12 – 15.

- Dworzec jest obiektem publicznym, ogólnodostępnym, czynnym całą dobę. Może z niego korzystać każda osoba, także bezdomna, oczywiście respektując zasady kultury, porządku i współżycia społecznego. Strażnicy miejscy kontrolują to miejsce, czystość utrzymuje firma sprzątająca. Jeżeli osoba bezdomna przebywa na dworcu i zachowuje się kulturalnie, to ma prawo tam być, tak jak każdy inny człowiek. Znajduje się wtedy w ogrzewanym pomieszczeniu, co ma ogromne znaczenie, kiedy temperatura na dworze jest ujemna – wyjaśnia rzeczniczka magistratu. - Dotychczas strażnicy nie otrzymali zgłoszeń o zaczepianiu pasażerów przez osoby przebywające na dworcu w godzinach nocnych – informuje Katarzyna Wołczańska.

Innymi miejscami w których zimą skupiają się bezdomni są klatki schodowe w blokach wielorodzinnych, ogródki działkowe, lasy. Strażnicy miejscy codziennie podejmują po kilka interwencji wobec nich. - Skorzystanie osoby bezdomnej z pomocy oferowanej przez funkcjonariuszy straży miejskiej zdarza się incydentalnie. Praktycznie każdorazowo osoby te odmawiają przyjęcia jakichkolwiek form pomocy – mówi rzeczniczka.

Czy Waszym zdaniem miasto dobrze zrobiło udostępniając dworzec autobusowy przez całą dobę? Czy bezdomni powinni tam przebywać? Czekamy na Wasze opinie.